Ciąża i Macierzyństwo

Co roku swoją przygodę z edukacją rozpoczyna tysiące polskich dzieci. Ich mamy bardzo to przeżywają – boją się, że ich pociecha sobie nie poradzi, nie zdobędzie przyjaciół albo nie będzie potrafiła przystosować się do szkolnych warunków. Jeśli jesteś w tym gronie, to nie martw się na zapas – istnieje kilka dobrych sposobów na ułatwienie dziecku startu.

Dziecko i szkoła: naturalne obawy mam

Jakie obawy mają mamy dzieci, które muszą pójść do pierwszej klasy szkoły podstawowej? Jest ich… całe mnóstwo! Przede wszystkim boimy się tego, że dziecko nie jest gotowe emocjonalnie na nowe obowiązki i rozstanie z rodzicem (zwłaszcza po długim okresie wakacyjnym). Obawiamy się także, że malec nie poradzi sobie z nawałem obowiązków albo zwyczajnie nie znajdzie kolegów.

Jak jest w rzeczywistości? Otóż po pierwsze, droga mamo, nie bój się, że twoje dziecko sobie nie poradzi. Oczywiście są dzieci (i wcale nie jest ich tak mało), które w początkowych dniach szkoły popłakują i są bardzo przejęte, ale po pierwsze – nikt nie wytyka ich z tego powodu palcami, a po drugie – dzieciaki te szybko adaptują się do nowych warunków.

Nie musisz także bać się tego, że dziecko nie będzie w stanie przyjąć nowej wiedzy – wcale nie jest tak, że dzieciaki w pierwszych dniach szkoły są dosłownie zasypywane materiałami. Nauczyciele są ostrożni, najpierw starają się łagodnie wprowadzić podopiecznych w nowe obowiązki.

A koledzy i koleżanki? Nie zakładaj od razu, że twoja pociecha stanie się kozłem ofiarnym całej klasy, na pewno tak nie będzie! Wszystkie siedmiolatki, które pojawiają się w szkole w pierwsze dni nowego roku szkolnego, są zwyczajnie przestraszone i szukają przyjaznych twarzy. Dlatego kontakt wychodzi bardzo naturalnie. Ani się spostrzeżesz, a twoja pociecha będzie opowiadać ci o nowych przygodach i znajomościach.

Gotowość szkolna – jak sprawdzić, czy dziecko ją posiada?

Powyższe zdania ci nie wystarczają? Sprawdź zatem, czy twoje dziecko ma już gotowość szkolną. Oto, czym charakteryzuje się dziecko gotowe do podjęcia nowego etapu w swoim życiu.

•    Dojrzałość umysłowa

Polega na tym, że dziecko interesuje się nowymi zjawiskami, światem, czytaniem czy pisaniem. Potrafi też skupić się przez dłuższą chwilę podczas np. rysowania czy kolorowania. Dzieci dojrzałe umysłowo nie wyróżniają się znacząco na tle rówieśników – dużo mówią, chętnie opowiadają historie, są świadome konsekwencji pewnych swoich zachowań.

•    Dojrzałość społeczna

Możesz stwierdzić, że twoja pociecha ją posiada, jeśli zwyczajnie dobrze czuje się w gronie innych ludzi – zna pewne zasady (mówi: „dzień dobry”, „proszę”), wie, że w pewnych sytuacjach należy przeprosić. Dziecko orientuje się, co jest złe, czego robić nie wolno (np. uderzyć kogoś), a co dopuszczalne. Objawem niedojrzałości jest z kolei fakt, że dziecko jest bardzo wycofane, wręcz zalęknione. Taki maluch może np. płakać za każdym razem, gdy pozostawiany jest w zerówce.

•    Dojrzałość fizyczna

Charakteryzuje się przede ogólną sprawnością organizmu – dzieci dojrzałe fizycznie lubią „szaleć” z rówieśnikami, są silne i żwawe, a ich ruchy – wyważone. Wzrasta także odporność na infekcje, malec nie choruje już tak często, jak w pierwszych latach chodzenia do przedszkola.

•    Dojrzałość emocjonalna

Jeśli dziecko dużo płacze, przeżywa różne sytuacje w sposób nietypowo głęboki czy w żaden sposób nie potrafi jeszcze się kontrolować (np. kładzie się na podłodze w sklepie), to można uznać, że jest niedojrzałe emocjonalnie. Jeśli jednak tak się nie dzieje (co nie oznacza, że malec ma nad sobą zawsze panować, płacz zdarza się i 10-latkom), to głowa do góry – na pewno twój smyk da sobie radę!

Jak widzisz, nie jest tak źle – zapewne uznałaś, że twoje dziecko posiada już gotowość szkolną. Jeśli jednak masz jakiekolwiek wątpliwości w tej sprawie, to możesz zabrać pociechę na konsultację do poradni psychologiczno-pedagogicznej (wizyty są darmowe) i porozmawiać z ekspertem o swoich obawach. Specjalista oceni, czy rzeczywiście jest powód do niepokoju, a w razie potrzeby może pomóc w odroczeniu obowiązku szkolnego.

Przygotowanie dziecko do pierwszej klasy: co kupić?

Skompletowanie wyprawki szkolnej to już nie lada wyzwanie. Co dokładnie powinna posiadać twoja pociecha?

•    Tornister

Musi być odpowiednio wyprofilowany (nie kupuj zwykłego plecaka – źle wpłynie na rozwijający się kręgosłup dziecka) i możliwie lekki. Obecnie dużo ergonomicznych modeli waży mniej niż 1 kilogram – zwróć na nie uwagę. Oczywiście weź pod uwagę także preferencje malucha. Tornister powinien być na tyle atrakcyjny, aby dziecko cieszyło się z jego posiadania i miało czym pochwalić przed rówieśnikami.

•    Piórnik

Nauczyciele odradzają piórniki z wydzielonymi miejscami na ołówki i kredki – dość nieporadne rączki dziecka nie radzą sobie z szybkim układaniem wszystkich akcesoriów. O wiele lepiej sprawdzi się piórnik z klapką na górze – wszystko widać i jest wygodnie.

•    Kapcie

Koniecznie z białą podeszwą – ciemna przysporzy paniom sprzątającym szkołę mnóstwa problemów. Kapcie na zmianę powinny być dość miękkie i przewiewne. Należy także pamiętać, że jeśli smyk nie potrafi jeszcze wiązać obuwia, to warto kupić buty z rzepami albo z gumkami.

•    Strój gimnastyczny

Możesz kupić go od razu albo poczekać na konkretne wytyczne (otrzymasz je w pierwsze dni szkoły). Kompletny strój to zazwyczaj granatowe albo czarne spodenki oraz biała koszulka.

Uwaga! Kup dwa komplety stroju gimnastycznego. Unikniesz sytuacji, w której w praniu będą spodenki czy koszulka.

•    Śniadaniówka

•    Bidon

Obecnie kładzie się duży nacisk na to, aby dzieci piły wodę, a nie słodkie soki. Jeśli tobie też na tym zależy, to rozważ zakup butelki filtrującej wodę. Jej koszt to około 30 złotych.

Ponadto w wyprawce szkolnej powinny się znaleźć: miękki ołówek, długopis ścieralny, kredki ołówkowe oraz świecowe, temperówka i gumka do ścierania, klej w sztyfcie, nożyczki, pędzelki i farby plakatowe, blok rysunkowy oraz techniczny, blok kolorowy, wycinanki, plastelina, krepa, teczka oraz dwa zeszyty – w potrójną linie i kratkę.

Uwaga! Z drobnymi akcesoriami wstrzymaj się do czasu rozpoczęcia się zajęć w szkole. Zazwyczaj nauczyciele dają rodzicom kompletną listę, z której część może nie pokrywać się z tym, co już kupiłaś.

Jak przygotować dziecko do szkoły pod kątem emocjonalnym?

Pójście do szkoły to wielka rzecz dla każdego siedmiolatka – warto nieco ułatwić dziecku sprawę, odpowiednio je przygotowując. Jak to zrobić?

•    Rozmawiajcie o szkole

Odbądź z dzieckiem kilka rozmów, w których opowiesz mu o tym, jak to w tej szkole jest. Możesz pokazać mu też zdjęcia w Internecie albo jakiś filmik. Pamiętaj, żeby nie wypowiadać się na ten temat z euforią („będzie super, szkoła jest fantastyczna, będziesz się bawił!”). Mów szczerze – że jest więcej obowiązków, nie zawsze można się bawić, trzeba odrabiać lekcje. Powiedz, że początkowo każdy czuje się zagubiony, ale czasami wystarczy uśmiech, aby zdobyć przyjaciela. Niech dziecko wie, jakie emocje mogą go spotkać.

•    Udajcie się na dni otwarte

Obecnie niemal każda szkoła organizuje dni otwarte, podczas których można przyjść z dzieckiem do placówki i pokazać mu klasę oraz zapoznać je z paniami nauczycielkami. Wiele szkół organizuje w tym czasie ciekawe zajęcia dla najmłodszych – zabawy i konkursy. To bardzo ważne dla twojej pociechy, wiec dowiedz się, kiedy placówka organizuje takie dni i zaznacz sobie tę datę w kalendarzu – czerwonym kolorem!

•    Zainicjuj rozmowę z uczniem

Córka twojej siostry chodzi już do szkoły? Świetnie, w takim razie odwiedźcie ciocię i poproś, by dziewczynka opowiedziała twojemu dziecku o tym, jak to w tej szkole jest. Trzymaj jednak rękę na pulsie – jeśli dany uczeń nie przepada za nauką, może tylko zniechęcić twoją pociechę.

O tym warto pamiętać!

Istnieje kilka bardzo ważnych rzeczy, o których powinnaś pamiętać, jeśli twoje dziecko niedługo rozpocznie naukę w szkole:

•    Jeśli chcesz, naucz dziecko czytać

Masz obawy, że twoja pociecha nie nadąży z nauką czytania? Wyprzedź szkołę i naucz malca wcześniej, najlepiej metodą sylabową. Nie chodzi o to, żeby dziecko czytało płynnie – nauka literek i ogólne pojęcie o czytaniu to już całkiem sporo!

Aby zachęcić dziecko do takiej wakacyjnej nauki (która będzie świetnym treningiem przed szkołą), powiedz mu, że będziecie poświęcać na to tylko dziesięć minut dziennie, a po tygodniu czeka malca mała nagroda (np. wyjście do kina).

•    Pomagaj i sprawdzaj

Pierwszy rok w szkole będzie ciężką praca przede wszystkim dla… rodzica. Musisz znaleźć czas, aby codziennie sprawdzić zeszyty, naostrzyć kredki i sprawdzić, czy w plecaku nie ma starych kanapek (albo ich kawałków). Przede wszystkim jednak nastaw się na pracę przy biurku – maluch nie poradzi sobie jeszcze z nauką. Będziesz musiała siadać do lekcji z nim i cierpliwie, krok po kroku, tłumaczyć w czym rzecz.

•    Pomóż w zdobywaniu przyjaciół

Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że twoja pociecha świetnie poradzi sobie z nawiązywaniem nowych znajomości – wszyscy wiemy, że w szkole dzieje się to po prostu samo, a dzieciaki dobierają się pod kątem charakteru. Możesz jednak trochę pomóc. W pierwsze dni szkoły dawaj dziecku coś słodkiego (np. żelki) z zastrzeżeniem, że powinno dzielić się z nowymi kolegami. To takie małe przekupstwo, ale zapewniamy – działa bez zarzutu!

•    Bądź w kontakcie z wychowawczynią

Obecnie rodzice mają do dyspozycji nie tylko internetowy dziennik, ale i numer do wychowawczyni dziecka. Jeśli cokolwiek cię niepokoi albo chciałabyś się zwyczajnie dowiedzieć, jak radzi sobie twój syn czy córka – zadzwoń. Nie rób jednak tego zbyt często – nauczycielka tez ma swoje życie prywatne.

•    Zapisz dziecko na zajęcia dodatkowe

Z początkiem roku szkolnego ruszają w szkołach zajęcia dodatkowe. Jeśli twoja pociecha ma ochotę chodzić na trening piłki nożnej albo zajęcia z malowania, to jak najbardziej ją zapisz. Dzięki temu maluch pozna nowe osoby i zacznie pokonywać początkową nieśmiałość. A przy okazji będzie się naprawdę świetnie bawić.

Szkoła? To nie takie straszne!

To zupełnie naturalne, że masz pewne obawy związane z faktem, że twój „maluszek” musi już iść do szkoły – wielu mamom kręci się łezka w oku, gdy po raz pierwszy muszą zostawić dziecko w nowej placówce. Pamiętaj jednak, że adaptacja szkolna jest o wiele łatwiejsza niż ta przedszkolna. Twoje dziecko świetnie sobie poradzi, pozna wielu nowych przyjaciół, zacznie pisać, czytać i liczyć. I nawet, jeśli nie będzie przepadało później za samą szkołą i lekcjami, to na pewno konieczność uczęszczania do niej nie będzie powodem szczególnego stresu. Zatem głowa do góry – niech zabrzmi pierwszy dzwonek!