Ciąża i Macierzyństwo

Każdy rodzic pragnie, aby jego dziecko było szczęśliwe. Aby kiedyś, jako dorosły człowiek, mogło powiedzieć: „ech, kiedy byłam/byłem dzieckiem – to były czasy!”. I zapewne nie raz zastanawiasz się, jak to osiągnąć. Jak sprawić, żeby twoja pociecha miała poczucie szczęścia w życiu i wyrosła na zadowolonego człowieka? Mamy dla ciebie kilka podpowiedzi.

Twoje szczęśliwe niemowlę

Noś, bujaj, usypiaj!

Skoro jesteś mamą, to zapewne już niejeden raz słyszałaś teksty w stylu: „Nie noś go, bo się przyzwyczai!”, „nie bujaj, bo zobaczysz, inaczej nie zaśnie!”, „nie usypiaj go, teraz jest tyle sposobów, żeby dziecko zasypiało samo!”

A my powiemy ci inaczej – noś, bujaj i przytulaj swoje dziecko. Po pierwsze dlatego, że nie można przyzwyczaić go do noszenia i bujania – ono jest już przyzwyczajone, bo tego zaznało w brzuchu, a poza tym to naturalna potrzeba niemowlęcia. Po drugie – udowodniono, że bujanie malutkiego dziecka bardzo pozytywnie wpływa na rozwój jego mózgu. Po trzecie – nie martw się, kiedyś nadejdzie chwila, w której twoja pociecha ucieknie z twoich ramion, a potem stanie się dużym chłopcem lub dziewczynką. Nie bój się, że wychowasz „maminsynka” tylko dlatego, że jesteś czułą mamą. Dzieci tego właśnie potrzebują!

Ale co z tym usypianiem? Wszyscy wiemy, że teraz bardzo modne jest sprawienie, żeby dziecko usypiało samodzielnie. Odkładasz je do łóżeczka, zamykasz drzwi i jest „po temacie”. Powstało już nawet wiele metod, mających pomóc zmęczonym rodzicom w osiągnięciu tego celu. Jakie to metody?

•    Na wypłakanie

Metoda ta polega na zostawieniu dziecka w łóżeczku tak długo, aż się wypłacze, a potem – zmęczone szlochem i rozpaczą, uśnie. Taką metodę należy powtarzać przez kilka dni.

•    Metoda 3-5-7

Tutaj też zostawiamy dziecko płaczące, z tą różnicą, że co 3, 5 a potem co 7 minut możemy do niego zajrzeć, przytulić albo powiedzieć kilka czułych słów. Chodzi o to, aby dziecko przeżywało mniejszy stres.

•    Metoda Ferbera

W dużym skrócie, metoda ta polega na przychodzeniu do płaczącego dziecka co 10, 20, a potem 30 minut. W chwilach „odwiedzin” nie można jednak nawiązać kontaktu wzrokowego z maluszkiem ani go przytulać.

Czy te metody są skuteczne? Zapewne – dziecko uczy się bezradności i w końcu przestaje wołać rodzice. Czy te metody są słuszne? Nie. Jeśli chcesz, aby twoje niemowlę było szczęśliwe, nigdy nie funduj mu traumy związanej z nauką samodzielnego usypiania. Twoje dziecko nie musi zasypiać samo. Jest malutkie i ma prawo czuć się bezpiecznie tylko w twoich ramionach. Usypiaj je z czułością i machaj ręką na modne rozwiązania!

A co ze spaniem w jednym łóżku? Jest ok – pod warunkiem, że żadne z rodziców nie jest pod wpływem alkoholu czy leków i żadne nie śpi tak głęboko, że może to stwarzać niebezpieczeństwo dla maluszka.

Zabawki

Twoje dziecko nie potrzebuje szalonej ilości zabawek – tak naprawdę zabawką jest dla niego cały świat. Jeśli już jednak będziesz je kupować, to wybieraj takie, które będą bezpieczne (np. drewniane) i bez małych elementów.

Pamiętaj także, że niemowlę uwielbia nie tyle nowe gadżety, co czas spędzony z mamą. Równie mocno (a może i bardziej) jak zabawka uszczęśliwi go to, że po prostu dasz mu drewnianą łyżkę i pozwolisz uderzać w stolik.

Tata – pełny angaż

Szczęśliwe niemowlę ma dwoje rodziców, nie jednego – nie zapominaj o tym i od pierwszych dni angażuj tatę smyka w codzienne obowiązki. Unikaj pozy Zosi Samosi, która wszystko zrobi sama i która musi wszystko poprawiać – zaszkodzisz nie tylko relacji: dziecko-ojciec, ale też sobie. Twój partner świetnie sobie poradzi, tylko mu po prostu zaufaj.

Spacery

Dla malutkiego dziecka świat na zewnątrz jest magiczny – dlatego jak najczęściej zabieraj go na spacer. Pamiętaj także, że dużo czasu na świeżym powietrzu wzmacnia odporność malca, a zdrowe dziecko to szczęśliwe dziecko.

Unikaj jednak spacerów w galeriach handlowych. Jeśli nie musisz robić zakupów, zabieraj malca do parku czy lasu – w miejsca, gdzie jest czystsze powietrze, cisza i spokój.

Żłobek/niania/urlop wychowawczy

Jako młodą mamę zapewne interesuje cię to, co będzie najlepszym rozwiązaniem dla waszej rodziny, gdy zakończy się już urlop macierzyński. Decyzja nie jest prosta – maluszek będzie miał dopiero rok. Co musisz wiedzieć?

•    Żłobek

Może być dobrym rozwiązaniem, ale tylko pod warunkiem, że dobrze sprawdzisz placówkę, do której oddajesz dziecko – ono nie umie jeszcze mówić, nie powie ci więc, co dzieje się, gdy ciebie nie ma. Zwracaj uwagę na zachowanie maluszka po okresie adaptacji – płacz powinien zostać zastąpiony radością na widok „cioć” albo przynajmniej tolerancją i spokojem. Jeśli maluszek zanosi się płaczem na sam widok placówki – coś może być nie tak.

Uwaga! Pamiętaj, że płacz dziecka nie musi wynikać z nieprawidłowości w danym miejscu opieki. Inna możliwość to brak gotowości na żłobek u tak małego dziecka. Jeśli więc podejrzewasz, że twoje dziecko jest za małe i wyraźnie nie radzi sobie z nową sytuacją – odpuść.

•    Niania

Według wielu specjalistów z zakresu pedagogiki, niania jest rozwiązaniem korzystniejszym niż żłobek. Powód jest prosty – dziecko dostaje 100% uwagi opiekunki, żadna jego potrzeba nie zostaje zbagatelizowana czy zapomniana. Jeżeli więc masz taką finansową możliwość, zatrudnij nianię. I tutaj jednak sprawdzaj, jak reaguje na nią dziecko. Pamiętaj, że czym innym jest płacz, bo mama wychodzi, a czym innym płacz, bo przyszła niania.

Uwaga! Aby dziecko szybko przyzwyczaiło się do nowej opiekunki, urządź kilka dni adaptacyjnych – niech wybrana niania spędzi z wami kilka dni, coraz mocniej angażując się w opiekę nad maluszkiem.

•    Urlop wychowawczy

Według psychologów dziecko powinno być „przy matce” przez 3 pierwsze lata życia, strategiczne dla jego późniejszego rozwoju. Jeżeli więc masz taką opcję – udaj się na urlop wychowawczy. Podstawowa korzyść? Uszczęśliwisz swoje dziecko!

Twój szczęśliwy przedszkolak

Ani się spostrzegłaś, a twoje dziecko jest już przedszkolakiem! Jego trochę trudniej uszczęśliwić – to okres częstego buntu i protestu, ale mamy dla ciebie kilka wartościowych wskazówek.

Socjalizacja

Szczęśliwe dziecko w wieku przedszkolnym to to, które ma możliwość spędzania czasu z innymi dziećmi! Dlatego nie wahaj się z wysłaniem brzdąca do przedszkola – po nieco trudnym okresie adaptacji twoja pociecha będzie miała możliwość poczucia dumy z przygotowywania małych dzieł i radości z powodu pierwszych przyjaźni.

Jeśli jednak nie masz możliwości wysłania malca do punktu opieki, staraj się chociaż jak najczęściej odwiedzać z nim inne dzieci – maluchy kuzynki, koleżanki, siostry. Świetnym rozwiązaniem jest także częste odwiedzanie placu zabaw, gdzie dziecko może nawiązać nowe znajomości albo uczęszczanie do osiedlowego klubu malucha.

Konsekwencja

Chciałabyś, aby twoje dziecko było szczęśliwe, ale nie chcesz ulegać wszystkim jego zachciankom i tolerować nieprawidłowych zachowań, aby nie wejść w słynne „bezstresowe wychowanie”? To rozterka wielu mam, mających dzieci w podobnym wieku. Ale my mamy dla ciebie cenną informację.

„Bezstresowe wychowanie” w swoim pierwotnym założeniu wcale nie polegało na założeniu, że dziecko może robić wszystko. Chodziło o to, by nie dostarczać mu zbędnego stresu – nie bić, nie upokarzać przy innych dzieciach, bezsensownie nie zawstydzać i wspierać jego rozwój. I idąc takim tokiem myślenia, jak najbardziej możesz wychowywać swoje dziecko „bezstresowo”. Oto przykłady:

  • Gdy twoje dziecko cię uderzy, powiedz, że ma pójść do pokoju i wrócić, gdy będzie w stanie przeprosić. Wykluczenie będzie stresorem i naturalną konsekwencją (także w świecie dorosłych). Gdybyś uderzyła dziecko, nie tylko okazałabyś się hipokrytką, ale i byś je skrzywdziła.
  • Gdy twoje dziecko ucieka na ulicy, trzymaj je mocno za rękę mimo protestów, ale nie mów, że jest brzydkie i niedobre. Niemożność samodzielnego biegania to konsekwencja zachowania brzdąca.
  • Gdy malec kładzie się na podłodze i krzyczy, że nie założy butów, uprzedź, że z powodu jego zachowania nie zdążycie wstąpić na plac zabaw. To powód stresu, ale dziecko jest w stanie wyciągnąć wnioski.

Uwaga! Słowo klucz to w tym przypadku „konsekwencja”. Zarówno ty, jak i partner, musicie ustalić pewne zasady wychowania i sztywno się ich trzymać. Wszystko dla dobra dziecka – w poukładanym przez rodziców świecie łatwiej się odnaleźć i być szczęśliwym.

Pamiętaj także, by unikać straszenia dziecka. Mówienie: „chodź, bo pan cię zabierze” czy „zobaczysz, zostawię cię tutaj” sprawią tylko, że twoja pociecha będzie miała zaburzone poczucie bezpieczeństwa. A to nie jest element szczęśliwego dzieciństwa.

Czytanie

Pediatrzy, psychologowie, pedagodzy – wszyscy oni podkreślają rolę codziennego czytania w rozwoju i poczuciu szczęścia u dziecka. Czytanie was zbliży, dostarczy rozrywki, a ponadto sprawi, że u twojego dziecka mocniej rozwinie się wyobraźnia i skupienie uwagi. Czytanie jest absolutnie niezastąpione, więc czytaj każdego wieczora – 20 minut wystarczy!

Nadopiekuńczość – wystrzegaj się jej!

Ok, powiedzmy to sobie szczerze – wszystkie mamy mają tendencje do pewnej nadopiekuńczości. Zapinamy kurteczki, wkładamy czterolatkom buciki, czasem nawet je… karmimy. A przecież to już całkiem duże i samodzielne dzieci!

Pamiętaj, że im bardziej samodzielne będzie twoje dziecko, tym bardziej będzie też szczęśliwe. Namawiaj je i zachęcaj, by robiło wiele rzeczy samo – to powód do chwalenia się i satysfakcji z własnych dokonań.

Uwaga na tablety i komórki!

Czy wiesz, że ponad 80% dwulatków regularnie korzysta z telefonów i tabletów swoich rodziców? Niektórzy pozwalają nawet, aby malec spędzał w ten sposób kilka godzin, podczas gdy normy zalecane przez ekspertów wynoszą w tym okresie życia… około 20 minut.

Jeśli pragniesz, aby twoje dziecko było szczęśliwe, nie pozwalaj mu wejść w uzależnienie od komórki, tabletu czy laptopa. Nie odbieraj mu chwil zabawy – to nic, że będzie głośno i pojawi się bałagan. Nie zabieraj mu możliwości dobrego rozwoju, który uniemożliwia długie ślęczenie przed ekranem. Wprowadź limity i mocno się ich trzymaj.

Uwaga! Pamiętaj, że fakt, ze tak małe dziecko świetnie posługuje się smartfonem, wcale nie jest powodem do dumy. To znak, że dziecko zbyt dużo czasu spędza właśnie w telefonie!

Relacje z partnerem

Czy wiesz, co jest jedną z rzeczy, która najbardziej uszczęśliwia dzieci? To widok… szczęśliwych, kochających się rodziców. Dla dobra dziecka (i swojego szczęścia) dbaj o relacje z partnerem. Nie zapominaj o byciu żoną i kobietą tylko dlatego, że stałaś się mamą. Chodźcie ze sobą na randki, do kina, a jeśli jest taka potrzeba – na wypadek takich wyjść zatrudnijcie nianię.

Twoje szczęśliwe dziecko w wieku szkolnym

Twoje dziecko weszło w okres szkolny, co na pewno przysporzy wam nieco trudności i skomplikowanych dylematów. Istnieje jednak całe mnóstwo sposobów na uszczęśliwienie młodego człowieka na tej ostatniej prostej dzieciństwa. Co powinno być dla ciebie szczególnie ważne?

Samodzielność – nie bój się jej!

Przyszedł etap, w którym powinnaś powoli odcinać pępowinę – oznacza to między innymi, że twoja pociecha musi zacząć spędzać czas bez ciebie, ale uwaga – nie tylko w szkole!

Nawet, jeżeli się tego obawiasz (a na pewno tak jest), to ośmio- czy dziewięciolatek musi już zacząć samodzielnie spędzać czas na podwórku. Musi nawiązywać przyjaźnie, wchodzić w konflikty i je rozwiązywać, bawić się kijkami i poznawać pierwsze, brzydkie słowa. Wszyscy to przechodziliśmy na tym etapie życia – ty też!

Ustal zatem pewne zasady, np. „bawisz się tylko na osiedlu, abym widziała cię z okna”, weź głęboki oddech i puść swoje dziecko na dwór. Dacie radę, a tylko tak je uszczęśliwisz!

Pamiętaj także, że powoli zbliża się czas pierwszych wyjazdów. Nie protestuj automatycznie, gdy twoja pociecha zapyta, czy może jechać na obóz czy kolonie. Takie wyjazd to wspaniała przygoda dla dziecka. 8,9 czy 10 lat to już jak najbardziej „ten” czas!

Gry i internet – uważaj!

Bardzo pilnuj swojego dziecka w zakresie jego obecności w internecie. Wielokrotnie z nim rozmawiaj, przestrzegaj, a na urządzeniach domowych zainstaluj stosowne ograniczenia. Jednocześnie dawaj dziecku do zrozumienia, że mu ufasz – to podstawa waszej dobrej relacji.

Rozmawiaj i wspieraj

Twoja pociecha – już nie małe dziecko, a jednak wciąż jeszcze dziecko, ma przed sobą dużo różnych emocji i doświadczeń. Pierwsze miłości, poważniejsze awantury, zawody i rozczarowania, Nie ingeruj za bardzo, ale z drugiej strony – bądź na wyciągnięcie ręki. Wciąż (jeszcze) możesz przytulać swojego syna czy córkę, wciąż jeszcze nie reaguje złością na łaskotanie, a wyjście do kina z mamą nie jest jeszcze obciachem ????. Ciesz się tym czasem i znajduj czas dla malca – grajcie w gry planszowe, wychodźcie na spacery, słuchaj historii i refleksji swojego kilkulatka. W ten właśnie sposób sprawisz, że będziesz szczęśliwy. Z drugiej strony – szanuj tajemnice swojego dziecka i nigdy go nie zawstydzaj przy kolegach czy koleżankach.

Zajęcia dodatkowe – tak, ale bez przesady

Zajęcia dodatkowe staną się zapewne ważną częścią życia twojego dziecka. I świetnie, tylko uważaj… żeby nie przesadzić. Twoja pociecha nie musi brać udziału w wyścigu szczurów, nie musi chodzić na lekcje baletu, jeździectwa konnego, garncarstwa, rosyjskiego, karate, angielskiego i na basen. Kiedy widzisz, że dziecko jest zmęczone, że ma tego wszystkiego za dużo, po prostu odpuść.

Wciąż dużo miłości!

Gdy dziecko osiąga już wiek szkolny, czasami zapominamy, że wciąż jest… dzieckiem (a nasila się to, jeśli w domu jest jeszcze młodsze rodzeństwo). Zwracaj zatem uwagę na swoje zachowanie, na to, czy nie wymagasz za dużo, czy nie krytykujesz za mocno i czy wciąż dostrzegasz w kilkulatku malca, który lubi się bawić. Bo on jeszcze nim jest.

Twoje szczęśliwe dziecko – kochaj, wymagaj, obserwuj i słuchaj

Recepta na wychowanie szczęśliwego dziecka nie jest skomplikowana. Jedyne, co musisz robić, to mówić mu o swojej miłości i ją okazywać, ustalać jasne zasady, do których wszyscy będą się stosować, obserwować je, wspierać i słuchać.