Ten obraz, a ściślej : jego reprodukcje, zna wielu czytelników, podobnie jak słynną Mona Lizę, do której przyrównuję Złotą damę pędzla Gustawa Klimta. Portret jej ciekawi i intryguje równie przez lata miłośników sztuki.
Jakie zatem tajemnice kryje owo arcydzieło Klimta? Czy modelka była tylko muzą malarza, czy także jego kochanką? Co widziały smutne oczy z obrazu, gdy podczas wojny dewastowano piękny Wiedeń Adeli? I jak to się stało, że Złotą damę możemy dziś podziwiać w odległym Nowym Jorku?
O tych niezwykłych wydarzeniach możemy się dowiedzieć z książki „ Złota dama – Gustaw Klimt i tajemnica wiedeńskiej Mona Lisy” pióra Anne-Marie O’Connor. Opowiada ona burzliwą historię XX wieku poprzez losy ukochanej muzy Klimta. Albowiem za historią wiedeńskiej Mona Lisy kryje się historia epoki.
Oto wchodzimy w rok 1898 i ówczesnym wydaje się, iż w Wiedniu tańczy sam diabeł. Jedna z najwspanialszych stolic Europy była bowiem miastem bohemy, sztuki i artystów, ale jednocześnie wkraczała w nowy wiek z największą liczbą samobójców. Nadchodził czas zmian, paradoksów i pogoni za nowoczesnością.
I właśnie wtedy ekscentryczny malarz postanowił ubrać modernistyczny Wiedeń w bizantyjskie złoto. Gustaw Klimt spotkał Adelę Bloch -Bauer i zakochał się w jej zmysłowych ustach, półprzymkniętych oczach oraz intelekcie. Uwieczniając ją na jednym ze swoich najsłynniejszych obrazów. Tym samym dał jej wszystko, czego pragnęła – podziw i nieśmiertelność.
Złota dama olśniła Wiedeń. Portret Żydówki uwiódł nawet Adolfa Hitlera. Obraz był jednym z najcenniejszych skarbów Austrii, również wtedy, gdy krajem rządzili naziści, którzy bezlitośnie wymordowali rodzinę i przyjaciół Adeli.
Tę niezwykle ciekawą, faktograficzną opowieść o sztuce i czasach Holokaustu pt. „Złota dama….” przeczytać i mieć na półce swej biblioteczki. Publikację w tłumaczeniu Tomasz Pichóra wydało krakowskie wydawnictwo Znak.