Niektórzy twierdzą, że psychologiczne sztuczki to nic innego, jak zwykła socjotechnika – która nie cieszy się szczególnym uznaniem psychologów czy psychiatrów. Tak naprawdę jednak są to niewinne drobiazgi, które ułatwiają nam życie i czasem pozwalają nieco przyspieszyć zdobycie celu. Jeżeli będziesz z nich umiejętnie korzystała, to z pewnością nikt nie nazwie cię manipulantką – wręcz przeciwnie, będziesz cieszyć się ogromną sympatią otoczenia. Jak stosować psychologiczne sztuczki w rozmowie, a jak w podrywaniu chłopaka czy pożyczaniu pieniędzy?
1. Jeżeli podejrzewasz kłamstwo
Co robimy, kiedy podejrzewamy u kogoś kłamstwo? To proste – dopytujemy, podważamy czyjeś słowa, komentujemy. W efekcie osoba, która kłamie, jeszcze bardziej upiera się przy swoim zdaniu.
Co innego możesz zrobić, jeżeli podejrzewasz, że np. twój facet cię okłamuje? To proste – zastosuj fajne sztuczki psychologiczne. Najważniejszą jest sugestywne spojrzenie oraz… milczenie. W takiej sytuacji on widzi, że coś wiesz i czuje dyskomfort, bo nie wie, co ma ze sobą zrobić – zaczyna więc się tłumaczyć albo mówić prawdę. Dopytując udowadniasz, że tak naprawdę niczego nie wiesz.
Przykład:
On mówi, że był wczoraj w domu. Spójrz na niego, unieś brwi i niczego więcej nie mów. Zajmij się czym innym, ale w jego pobliżu. Prawdopodobnie zacznie się tłumaczyć. Nie nastąpi to jednak oczywiście, jeżeli jednak mówił prawdę.
2. Gdy ktoś jest agresywny
W momencie, gdy ktoś wybucha, my same automatycznie podnosimy głos. To wielki błąd, który prowadzi do awantury. Chcesz, aby twój rozmówca uspokoił się i szybko (w wielkim zawstydzeniu) pożałował swojego zachowania? Pomoże ci socjotechnika. Przykłady to milczenie i znowu – uniesienie brwi w niemym pytaniu („Co to ma znaczyć?”) albo zadanie prostego pytania: „Dlaczego na mnie krzyczysz?”
Pamiętaj, że kiedy ktoś jest agresywny albo wybuchowy, twoją mocą staje się opanowanie. Druga osoba szybko poczuje się zdezorientowana i skrępowana swoim wybuchem, więc zacznie cię przepraszać. Opanowanie to naprawdę wielka siła – choć w niektórych sytuacjach powstrzymanie się od krzyku jest bardzo trudne.
3. W stresie żuj gumę
Istnieje mnóstwo sytuacji, w których odczuwamy stres – może być to zarówno pierwsza randka, jak i egzamin na prawo jazdy czy rozmowa o pracę. Jeżeli nie chcesz pokazać, że zżerają cię emocje albo po prostu pragniesz się uspokoić, to rozwiązaniem znowu są psychologiczne sztuczki. Tym razem skieruj je… w stronę własnego organizmu.
Nasze ciało w czasie stresu nie odczuwa apetytu – adrenalina skutecznie go blokuje. Kiedy więc zaczynasz coś żuć, to tak, jakbyś dawała organizmowi informację: „Nic się nie dzieje, wszystko jest w porządku”. I to naprawdę działa!
4. Zasada pierwszego/ostatniego
Co zrobić, jeżeli chcesz zostać zapamiętana, na przykład podczas rozmowy o pracę? Istnieje na to jeden świetny sposób (oczywiście poza tym, żeby przedstawić świetne CV oraz z pewnością siebie odpowiadać na pytania rekrutujących). Ta psychologiczna sztuczka to pokazanie się na spotkaniu jako pierwsza albo jako ostatnia kandydatka. Dlaczego?
Otóż chodzi o efekt świeżości (pierwsza osoba) albo końca (ostatnia) – nasze umysły bardziej zapamiętują właśnie pierwsze albo ostatnie doświadczenia. Dowód? Przypomnij sobie pierwsze i ostatnie wakacje w ulubionym miejscu – na pewno nie będziesz miała z tym problemu. Albo pierwszą i ostatnią klasę podstawówki. Żaden kłopot, prawda? Ale to, co pomiędzy, miesza się ze sobą.
5. Życzliwość
Jeżeli chcesz zostać zapamiętana odebrana dobrze, np. w nowym miejscu pracy, to rozwiązaniem dla ciebie nie są psychologiczne sztuczki w rozmowie, a raczej ogólne, życzliwe nastawienie. Nie bądź małomówna i cicha, bo zostaniesz uznana za ponurą. Jeśli natomiast przywołasz na twarz uśmiech i będziesz witać się z wszystkimi z pewnością siebie i życzliwością, dobrze załatwisz efekt „pierwszego wrażenia”. Pamiętaj, że można z niego korzystać bardzo długo!
6. Zwrócenie uwagi
Interesują cię psychologiczne sztuczki na faceta? Koniecznie wypróbuj tej ze zwracaniem uwagi, ale bez gapienia się.
Załóżmy, że jesteś w knajpce za znajomymi. W pobliżu siedzi facet, który ci się podoba. Aby zwrócił na ciebie uwagę, patrz w jego stronę, ale nie bezpośrednio na niego. Możesz patrzeć np. mu za ramię. Kiedy się odwróci (będzie sądził, że ty patrzysz na niego), wytrzymaj sekundę, potem spójrz mu w oczy, uśmiechnij się i przez chwilę przytrzymaj jego spojrzenie. Właśnie wysłałaś mu jasny sygnał, że jesteś nim zainteresowana, ale wyszło tak, jakby on to zrobił – brawo!
7. Bliższy kontakt
Kiedy kogoś poznajesz (np. w pracy czy szkole), także możesz zastosować psychologiczne skutki. Jedną z nich jest próba zapamiętania, jaki kolor oczu ma nowy rozmówca. Dzięki temu zabiegowi będzie musiała przypatrzeć się mu chwilkę, co zostanie odebrane jako wzmożone zainteresowanie. Jeśli dodasz do tego uśmiech – już jest dobrze.
8. Zapamiętywanie imienia
Zazwyczaj bardzo szybko zapominamy imiona przedstawianych nam osób. Wszystko dlatego, że niespecjalnie skupiamy się na ich słuchaniu. Tymczasem to bardzo ważne, żeby skoncentrować się i to imię zapamiętać!
Używanie imienia drugiej osoby – oczywiście tej ledwo co poznanej, natychmiast skraca dystans. Jeśli w godzinę po poznaniu powiesz: „Przepraszam, czy powiesz mi, gdzie jest ksero?”, to jest oficjalnie. Wyczuj jednak, co dzieje się, gdy mówisz: „Zosiu, podpowiesz mi, gdzie jest ksero?”. Tak jest – to już coś zupełnie innego. Jesteście bliżej, a ty nie czujesz się tak obco.
9. Technika coraz mniejszych oczekiwań
Socjotechnika przydaje się w pracy, ale nie tylko. Widać to wyraźnie po metodzie coraz mniejszych oczekiwań. Mianowicie wyobraź sobie, że chcesz pożyczyć od brata 100 złotych. Podejrzewasz jednak, że może się nie zgodzić. Co więc robisz? Pytasz, czy pożyczy ci 500 zł. On naturalnie odmawia, wtedy ty mówisz: „To chociaż 100?”.
Właśnie zwiększyłaś swoje szanse wielokrotnie. Dzieje się tak po pierwsze dlatego, że sprawiasz wrażenie, że ustąpiłaś, więc i druga strona czuje się do tego zobowiązana. Po drugie, nie lubimy odmawiać komuś dwa razy – czujemy się wtedy winni.
10. Stosuj naśladownictwo
Nie myśl, że ma nic prostszego, niż socjotechnika. Przykłady świadczące o tym, że łatwo można z nią przesadzić (i wyjść sztucznie albo dziwnie) są liczne – to na przykład osoby, które nadmiernie naśladują.
Generalnie naśladowanie jest bardzo korzystne. Lubimy ludzi, którzy są podobni do nas i którzy mają podobne cechy. Możesz więc – poznając nowe osoby, naśladować ich gesty albo wykrzykiwać: „Ja też to uwielbiam!”, kiedy mówią o ulubionym zespole albo daniu. Nie przesadź jednak, bo wyjdziesz sztucznie.
11. Metoda kanapki
Jeśli bardzo musisz kogoś krytykować – a wiadomo, że są takie sytuacje, kiedy jest to konieczne, to zastosuj sprawdzoną metodę „kanapki”. Polega ona na tym, że najpierw mówisz coś życzliwego albo pochlebnego, następnie część niepochlebną, potem znowu coś miłego. Oto przykład:
„Aniu, wiesz, że jesteś sprawdzonym fachowcem. Tylko tobie mogę powierzyć najważniejsze zadania, bo robisz wszystko najlepiej. Ale nie możesz niestety się tyle spóźniać. Jeśli dopełnisz tego warunku, zastanowię się nad premią”. Brzmi całkiem dobrze, prawda?
12. Ważne spotkanie? Popraw sobie humor
Wiele osób uważa, że nie ma nic gorszego niż socjotechnika. Metody wpływu na ludzi nie muszą jednak oznaczać manipulacji. Przykładem jest celowe poprawianie sobie nastroju przed ważnym spotkaniem, na którym zostaniemy ocenione.
Przygotowując się do takiego spotkania, powinnaś specjalnie nastrajać się bardzo pozytywnie – na przykład poprzez przypominanie sobie bardzo śmiesznych sytuacji z twojego życia albo oglądanie memów. Możesz nie uwierzyć, ale gdy masz dobry humor, a nawet jesteś trochę rozbawiona, wyglądasz o wiele korzystniej i sprawiasz bardzo dobre wrażenie. To takie sztuczki psychologiczne, które możesz wykorzystać na samej sobie.
13. Zasada odwdzięczania się
Kolejna technika jest już nieco bardziej przemyślana. Mianowicie jeżeli chcesz coś osiągnąć, powinnaś najpierw coś komuś ofiarować. To metoda stara jak świat – polega ona na tym, że osobie, która czuje wobec nas wdzięczność, trudniej jest odmówić.
Jeżeli więc chciałabyś poprosić, aby koleżanka została za ciebie godzinę dłużej w pracy, to po przyjściu do biura wręcz jej dwa bilety do kina – mówiąc na przykład, że coś ci wypadło i nie możecie pójść z partnerem (a szkoda, żeby się zmarnowały). Kilka godzin później poproś o zastępstwo – gwarantujemy, że tego typu psychologiczne sztuczki zawsze działają.
14. Randka z adrenaliną
Czy znamy jeszcze jakieś psychologiczne sztuczki na faceta? Oczywiście! Jeżeli bardzo ci na nim zależy i boisz się, że źle wypadniesz, to koniecznie wybierz takie miejsce na randkę, która wam obu dostarczy adrenaliny. Możesz być to na przykład aquapark z szalonymi zjeżdżalniami (nagość też ma tu znacznie!) albo zwykły park rozrywki. Ludzie, którzy razem spędzają czas w takich miejscach, zbliżają się do siebie bardzo szybko, bo budują niezwykłe wspomnienia, a do tego buzuje w nich adrenalina.
15. Efekt przysługi
W końcu możesz i wypróbować „efekt przysługi”. Polega on na tym, że najpierw prosisz o drobną przysługę (która naturalnie zazwyczaj zostaje spełniona), a następnie – docelowo, o większą.
Dlaczego tak się dzieje, że reagujemy zgodą w tym drugim przypadku? Otóż dlatego, że wyświadczając komuś nawet małą przysługę, sami przed sobą uznajemy, że taka osoba coś dla nas znaczy. A skoro znaczy, to nie powinniśmy jej odmawiać – nawet w przypadku większych spraw. Proste, prawda?
16. Komplementuj
Jeśli twoim pragnieniem jest bycie bardzo lubianą, to komplementuj ludzi. Zapominamy o magii komplementu, podczas gdy ma ona naprawdę wielką moc. Wystarczy, że spotykając koleżankę, powiesz: „Wow, świetne kolczyki. Zdradzisz, gdzie je kupiłaś?”. Oczywiście nie przesadzaj z ilością pochlebnych słów, bo stracisz autentyczność.
17. Sztuczny wybór
Na koniec ostatnie z cyklu „psychologiczne sztuczki na faceta”. Chcesz zaciągnąć gdzieś swojego chłopaka? Nie pytaj więc, czy gdzieś pójdziecie, tylko zadaj pytanie: „Mam ochotę gdzieś wyjść, ale pozostawiam ci wybór – restauracja włoska czy chińska?”. W istocie właśnie zadecydowałaś, że gdzieś pójdziecie, bo takie postawienie sprawy zmusza rozmówcę do podjęcia decyzji. No chyba, że twój mężczyzna też zna wszystkie te psychologiczne sztuczki.