Zdrowie

Według licznych badań i porażających statystyk, rak piersi jest jednym z najczęstszych i najbardziej groźnych nowotworów u kobiet. Stanowi aż 20% wszystkich zachorowań na raka i jest jedną z głównych przyczyn śmierci u kobiet (z powodu nowotworów). Jednak można się przed nim bronić – dobra profilaktyka, a przede wszystkim szybka diagnostyka, dają dużą szansę na pełne wyleczenie i życie do późnej starości.

Zapobieganie rakowi piersi – dlaczego to jest takie ważne?

Zalecenia co do profilaktyki piersi są jasne – każda z nas powinna regularnie, raz w miesiącu, przeprowadzać samobadanie i raz do roku zgłosić się na badanie USG. Jak jednak pokazują badania, Polki mają te wytyczne… za nic. Aż 43% z nas nigdy nie było na USG piersi – nie chodzimy, bo uzyskanie skierowanie jest problematyczne, a badanie na własny koszt to wydatek rzędu 100-200 złotych. Nie chodzimy także dlatego że się po prostu wstydzimy.

Wstydem nie można już jednak wytłumaczyć niechęć do samobadania piersi. Z raportu „Rak piersi nie ma metryki” z 2017 roku wynika, że – uwaga – tylko 16% Polek regularnie poddaje się samobadaniu piersi. 23,8% robi to sporadycznie, reszta nie robi tego wcale. Efekt? Guzy, które w momencie rozpoznania mają nawet po kilka centymetrów średnicy, a nierzadko dają już przerzuty do okolicznych organów.

Tymczasem, o czym od lat przypominają specjaliści, nowotwór piersi zdiagnozowany wcześnie jest całkowicie wyleczalny – przede wszystkim wówczas, gdy nie zaatakował jeszcze węzłów chłonnych. W takim przypadkach 5-letnie przeżycie, będące dla lekarzy oznaką całkowitego wyleczenia, dotyczy około 90% pacjentek. Gdy z kolei rak zaatakuje już węzły chłonne albo pozostałe organy, szanse całkowitego wyleczenia drastycznie maleją.

Wniosek jest tylko jeden – jeśli chcesz cieszyć się życiem, obserwować, jak rosną twoje dzieci, doczekać starości, to musisz się regularnie badać, a w razie potrzeby, reagować i szybko podjąć leczenie. To jedyny sposób na walkę z podstępnym nowotworem.

Uwaga!

Istnieją pewne przesłanki działające na niekorzyść kobiety i świadczące o podwyższonym ryzyku wystąpienia raka piersi. Dzieje się tak u kobiet, które:

  • zaszły w pierwszą ciążę dopiero po 30-tym roku życia
  • stosują doustne środki antykoncepcyjne
  • nie rodziły
  • stosują hormonalną terapię zastępczą (htz)
  • mają zmiany rozrostowe w piersiach
  • przechodzą menopauzę dopiero po 55 roku życia
  • wcześnie – w porównaniu do rówieśniczek, zaczęły miesiączkować

Jak zapobiegać rakowi piersi?

Istnieje kilka sposobów na bardzo szybkie odkrycie, że w piersi znajduje się guz. Jak podkreślają specjaliści, nie można jednak opierać się tylko na jednej metodzie. Absolutnie konieczne jest łączenie regularnego samobadania piersi z corocznym USG albo – u kobiet starszych, samobadania z mammografią. A oto kilka szczegółów.

•    Samobadanie piersi

Samobadanie piersi powinno przebiegać według następującego schematu: po pierwsze, unieś wysoko ręce i przyglądnij się piersiom. Skontroluj, czy nie widać żadnych zmian w kształcie, czy żadna pierś nie jest zmieniona, a skóra wciągnięta. Zwracaj także uwagę na to, czy skóra na biuście nie jest przebarwiona albo się nie marszczy. Potem połóż ręce na biodrach i znowu przyjrzyj się piersiom pod tym samym kątem.

Po drugie, ściśnij każdą z brodawek. Sprawdź, czy nie wydostaje się z nich płyn.

W następnym kroku połóż lewą rękę za głowę, a prawą na lewej piersi. Delikatnie, trzema środkowymi palcami dłoni, zataczaj małe kółeczka – najpierw wzdłuż piersi, a potem na boki. To samo powtórz z drugą piersią. Jeśli nie zauważysz nic, co by cię niepokoiło, możesz zakończyć badanie – jak widzisz, nie trwa ono specjalnie długo. Jeśli jednak coś cię zmartwi, jak najszybciej umów się na wizytę do ginekologa, który skieruje cię na USG.

Uwaga! Warto pamiętać, że nie każdy dzień kobiecego cyklu jest odpowiedni, aby przeprowadzić samobadanie piersi – przed miesiączką biust jest obrzęknięty i lekko zmienia swoją konsystencję. Dlatego badaj się około tydzień po okresie.

•    USG piersi

Badanie ultrasonograficzne piersi polecane jest kobietom młodym, do 50-tego roku życia. Ich piersi mają nieco inną strukturę, dlatego nie do końca sprawdza się tutaj mammografia. USG jest jednak świetnym sposobem na wykrycie zmian i sprawdzenie ich charakteru.

Badanie USG piersi powinno się wykonywać co roku, a pierwsze powinno nastąpić tuż po 20. Urodzinach każdej kobiety. Sama procedura jest zupełnie bezbolesna – lekarz tylko smaruje żelem biust pacjentki, a następnie przesuwa po piersiach specjalną sondą. Obraz widoczny jest na ekranie.

Uwaga! Lekarze nie zawsze chcą wystawiać skierowanie na USG. Warto w tej sprawie skierować się do onkologa (wyjaśniając, że zależy nam na profilaktyce), albo po prostu zapłacić. Wydatek rzędu 100 złotych rocznie to naprawdę żaden majątek. I jest ci to o wiele bardziej potrzebne niż nowa bluzka albo dobry podkład do twarzy.

•    Mammografia

Mammografię przeprowadza się u kobiet w wieku od 50 do 69 lat. W tym wieku piersi składają się w dużej mierze z tkanki tłuszczowej, co przekłada się na świetny obraz. Zazwyczaj skierowanie na badanie daje lekarz, jeśli jednak tak się nie stanie, warto korzystać z darmowych programów profilaktycznych albo po prostu wyłożyć 100 złotych z własnej kieszeni. To bardzo istotne, ponieważ wraz z wiekiem ryzyko pojawienia się nowotworu piersi znacznie rośnie.

Rak piersi – profilaktyczna mastektomia z rekonstrukcją

Nie każda kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że ryzyko wystąpienia złośliwego nowotworu piersi może być związane z obciążeniami genetycznymi. Uściślając, chodzi o mutacje w genach BRCA1 i BRCA2. Te właśnie mutacje, czyli uszkodzone geny, odpowiadają aż za 30% przypadków złośliwych nowotworów.

Warto jednocześnie wspomnieć, że w styczniu tego roku minister zdrowia podpisał rozporządzenie wprowadzające do wykazu świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego profilaktyczną mastektomię. Dokładnie oznacza to, że kobiety, u których stwierdzi się mutacje genowe BRCA1 lub/i BRCA2, mogą zdecydować się na profilaktyczne usunięcie piersi i zabieg ich rekonstrukcji, i nie zapłacą za to ani grosza – wszystko jest finansowane przez NFZ.

Chociaż wizja usunięcia piersi i zastąpienia ich silikonowymi wkładkami może być przerażająca, lekarze przekonują, że to bardzo dobry krok. Jak się bowiem okazuje, obecność mutacji w genach BRCA1/BRCA2 powoduje, że ryzyko raka w przypadku takich genowych nieprawidłowości sięga – uwaga – nawet 80% w przypadku raka piersi i 40% w przypadku raka szyjki macicy. Szacuje się, że w Polsce aż 100 tysięcy kobiet to nosicielki zmienionych genów.

Aby dowiedzieć się, czy jesteś jedną z nich, musisz przeprowadzić stosowne badania. Lekarz onkolog skieruje cię do poradni genetycznej, jeżeli w twojej rodzinie wystąpiły przynajmniej 3 przypadki raka piersi, 2 przypadki raka piersi (w tym jeden przed 50-tym rokiem życia), lub 1 przypadek, o ile wystąpił przed 40-tym rokiem życia, a także gdy rak pojawił się u mężczyzny, był to nwowtwór atypowy rdzeniasty albo rdzeniasty. Zostaniesz skierowana na badania także w przypadku, jeśli u kobiety z twojej rodziny rak wystąpił w piersi oraz szyjce macicy. Oczywiście mówiąc o „rodzinie”, mamy na myśli nie bratową, a siostrę/matkę/babcię.

Naturalnie należy wziąć pod uwagę, że brak przypadków zachorowań w rodzinie nie oznacza, że dana kobieta na pewno nie jest nosicielką uszkodzonego genu. Można więc zdecydować się na badania z własnej kieszeni, a potem – w przypadku potwierdzenia, skorzystać z refundowanej operacji.

Guz w piersi – co dalej?

Jeśli w trakcie samobadania piersi (albo zupełnie przypadkowo) wyczujesz guzek, to jak najszybciej powinnaś skontaktować się z lekarzem. Ten skieruje cię na badanie USG, które wskaże, z jakim (prawdopodobnie) typem guzka możesz mieć do czynienia. Nie zawsze jest to rak! Zdecydowana większość guzków to nowotwory łagodne, czyli takie, które nie zagrażają życiu ani zdrowiu, a które trzeba po prostu obserwować. Wśród nich wymienia się:

•    mastopatię

Mastopatia to nic innego, jak liczne guzki, zgrubienia i nierówności w piersiach. Ich przyczyna to niemal zawsze brak równowagi hormonalnej – dlatego po menopauzie piersi wracają do prawidłowej budowy. Chociaż mastopatia nie jest groźna, zmiany zawsze musi zobaczyć lekarz. Warto też pamiętać, że kobiety, które mają mastopatyczne piersi, nie mogą lekceważyć nowych guzków – któryś może okazać się złośliwy i występować niezależnie od mastopatii.

Warto też dodać, że mastopatia podlega leczeniu. Lekarz najpierw kieruje pacjentkę na badania (USG i testy hormonalne), a następnie przepisuje leki doustne albo żel z progesteronem, który należy wmasowywać w biust.

•    torbiele

Torbiele to po prostu niegroźne cysty. Są twarde, mają obły kształt i dosyć łatwo można przesunąć je palcami. Niestety, sam fakt, że lekarz ma do czynienia z torbielą, nie oznacza, że można to zbagatelizować. W pierwszej kolejności przeprowadza się biopsję, a następnie usuwa torbiel lub jej zawartość (za pomocą igły i strzykawki, w znieczuleniu miejscowym). Torbiele, zwłaszcza te duże, mogą powodować ból i promieniować aż do pachy, dlatego kobiety chętnie poddają się tym sprawiającym ulgę zabiegom.

Uwaga! Torbiele „lubią” się odnawiać. Nie ma jednak powodów do niepokoju – nie oznacza to wcale, że rośnie ryzyko pojawienia się raka.

•    gruczolakowłókniaki

Pod tą skomplikowaną i groźną nazwą kryją się guzki, które powstają jako efekt zbyt dużego rozrostu tkanki włóknistej i gruczołowej w obrębie piersi. Mają one różne rozmiary, mogą pojawić się mnogo w jednej piersi i pojawiają się u kobiet w różnym wieku. W dotyku są twarde, gładkie i wyraźnie oddzielone od reszty tkanek.

Warto wiedzieć, że u bardzo młodych kobiet (do 25 roku życia), z gruczolakowłókniaków bardzo rzadko rozwija się z nich rak, u  starszych pań jest niestety inaczej. Na wszelkich wypadek jednak w każdym przypadku stosuje się najpierw badania obrazowe (USG albo mammografię), a potem biopsję.

Jeśli badanie tkanek guza nie potwierdzi jego złośliwego charakteru, można albo kontrolować zmianę (za pomocą regularnych badań), albo ją po prostu wyciąć. Wiele kobiet wybiera to drugie rozwiązanie – dla świętego spokoju.

•    brodawczaki

Brodawczaki występują zazwyczaj u kobiet między 40 a 50 rokiem życia. To zmiany, które pojawiają się w przewodach mlecznych (ale nie mają nic wspólnego z karmieniem piersią). W przebiegu powstawania brodawczaka najpierw dochodzi do rozszerzenia odcinków przewodów mlekowych i nagromadzenia się wydzieliny. Potem blokuje się wejście przewodu, wydzielina nie znajduje ujścia i rozwija się stan zapalny.

Brodawczaki rzadko można wyczuć w trakcie zwykłego samobadania – najczęściej jedynym objawem jest niepokojący wyciek z piersi. Leczenie polega przede wszystkim na chirurgicznym usunięciu zmiany oraz podawaniu antybiotyków.

•    węzeł chłonny

Czasem zdarza się, że kobiety mylą guzki z węzłami chłonnymi – wówczas badanie USG błyskawicznie rozwiewa wszystkie wątpliwości, nie ma też żadnego powodu, by w takiej sytuacji kierować pacjentkę na biopsję.

Jak wspomnieliśmy, zazwyczaj u kobiet wyczuwających u siebie guzek stwierdza się właśnie takie nieszkodliwe rozrosty, które mogą być męczące i bolesne, ale nie stanowią zagrożenia dla zdrowia czy życia. Jeśli jednak lekarz stwierdzi, że obraz USG jest niejasny, może skierować cię na biopsję, czyli pobranie wycinka guza do zbadania. Na wyniki trzeba czekać około 2 tygodnie.

Uwaga! Wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku następnych lat pobieranie wycinków tkanek, czyli biopsja, przestanie być jedynym narzędziem diagnostycznym. Wszystko dzięki polskim naukowcom, Magdalenie i Marcinowi Staniszewskim, którzy od kilku lat prowadzą prace nad mikrosondą o nazwie „Inprobe”. Mikrosonda będzie wprowadzana nie do samego guza, jak w przypadku igły biopsyjnej, ale do jego okolic. Następnie specjalne urządzenie będzie sprawdzało, czy w tkankach znajdują się markery HER2, czyli te świadczące o najbardziej agresywnym nowotworze piersi. W kolejnym kroku urządzenie będzie już tylko drukowało wynik, który pozbawiony będzie tzw. „błędu ludzkiego” i będzie opierał się na suchych liczbach.

Urządzenie będzie o wiele dokładniejsze niż standardowa biopsja, a co szczególnie istotne – dzięki niemu w niepamięć odejdzie dwutygodniowe oczekiwanie na wynik badania. Cała procedura z urządzeniem Inprobe będzie trwała zaledwie… do 30 minut. Aktualnie ta nowa metoda diagnostyczna jest wciąż w fazie badań, jednak wszystko wskazuje na to, że zostanie wprowadzona do użytku już za około 2-3 lata. Przewiduje się, że dzięki niemu śmiertelność z powodu złośliwych nowotworów piersi spanie aż o 30%.

A jednak rak…

Wizyta u ginekologa, badania USG/mammografia, biopsja, a na samym końcu wyrok – nowotwór złośliwy. Co robić w takiej sytuacji?

Przede wszystkim – jak najszybciej poproś lekarza o założenie karty szybkiej terapii onkologicznej, dzięki której otworzą się przed tobą drzwi do wszelakich badań i nie będziesz musiała czekać na nie miesiącami. Następnie poddaj się operacji oraz chemioterapii. To szalenie trudny czas, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym, dlatego warto korzystać nie tylko ze wsparcia bliskich osób, ale także psychologa specjalizującego się w pracy z pacjentami onkologicznymi. Pamiętaj także, że jeśli zareagowałaś szybko, masz ogromne szanse na całkowite wyleczenie, a i nawet późniejsze wykrycie złośliwych zmian nie jest równoznaczne z wyrokiem śmierci.

Uważaj na oszustów

Na koniec słówko przestrogi. Jeśli okaże się, że cierpisz na złośliwy nowotwór piersi, jak ognia unikaj medycyny alternatywnej i wszelakich „znachorów”, którzy obiecują wyleczenie z raka za pomocą przeróżnych metod, ale bez chemioterapii i operacji. Medycyna zna mnóstwo przypadków, w których np. znachor obiecuje kobiecie, że „wyciągnie” z niej guza. Kiedy ta w końcu zwraca się o pomoc do onkologów – zazwyczaj już z guzem wielkim jak pomarańcza, bywa za późno na ratowanie życia, bo przerzuty są już w wielu organach. Każdego roku umiera setki ofiar takich znachorów. To kobiety, które żyłyby, gdy tylko szybko podjęły konwencjonalne leczenie, poddały się operacji i rozpoczęły chemioterapię. Warto o tym pamiętać.