Mężczyźni

Do jednych najstarszych w Polsce fryzjerów, jeszcze pracujących należy 76-letni mysłowiczanin Henryk Nowok. Jego salon fryzjerskiU Henryka” jest aktualnie najstarszym zakładem tej branży w Mysłowicach. Wrósł on na dobre w miasto, a jego popularność znana jest również w miejscowościach ościennych – m.in.w Jaworznie, Katowicach, a nawet w Oświęcimiu, Krakowie, czy dość odległym Opolu.

Pan Henryk Nowok – właściciel zakładu, który kultywuje tradycje rodzinne, pracę w zawodzie rozpoczął jako nastolatek ponad 60 lat temu; arkana we fryzjerskim fachu zaczął bowiem  poznawać  w sąsiedzkim zakładzie. Po dziesięciu latach terminowania, otrzymawszy szlify mistrzowskie otworzył w 1982 roku własny salon „U Henryka” Wkrótce też ukończył trzystopniowy kurs fryzjerstwa L’Oreal Paris oraz odbył szkolenia u włoskiego mistrza światowej sławy Michaela Rosińskiego, a także u słynnych stylistów spod znaku angielskiej firmy Vidal Sassoon. Z szefem, panem Sassoonem  z czasem się  zaprzyjaźnił. Szybko został zauważony i doceniony jako kreator fryzur i nauczyciel i juror. Do dziś zasiada w gremiach jurorskich na  konkursach, także o randze międzynarodowej, fryzjerstwa artystycznego m.in.  w Pradze, Mediolanie czy Paryżu.  Obecnie, będąc już nestorem, z zadowoleniem mówi, że przysłowiowego bakcyla połknęły jego córka i wnuczki Ale najistotniejsze jest to, że może poszczycić się wieloma osiągnięciami i sukcesami, czego dowodem są liczne dyplomy, listy uznania i nagrody. M.in. za zdobyte kwalifikacje francuski Stages Hair Club uhonorował go  dyplomami. Jego szczególne osiągnięcia w   pracy zawodowej doceniły  też: francuska firma Du Castel oraz belgijska Carin czy niemiecka Trinbach,  przyznając mu wyróżnienia w postaci medali i statuetek. Bardzo ceni sobie także przyznany mu certyfikat CIRF – innowacyjna i rzetelna firma.

Za dużą satysfakcję poczytuje sobie, że w latach osiemdziesiątych zeszłego wieku, stosując placentę i masaże, doprowadził do odnowy owłosienia na głowie 7-letniej dziewczynki. U dziecka bowiem zaczęły wypadać i zanikać włosy, co było wówczas  skutkiem radioaktywnego skażenia atmosfery po pamiętnej katastrofie w elektrowni atomowej w Czarnobylu (26 kwietnia 1986 roku).

Mysłowicki mistrz grzebienia swój talent i umiejętności nadal przekazuje uczącej się młodzieży przysposabiając ją do tego zawodu. Z nutą satysfakcji wyjawia też, iż   jako mistrz  wyszkolił dotychczas koło 90 uczniów, z których połowa zdobyła szlify mistrzowskie, a wielu  – podobnie jak ich mentor – odnosi sukcesy  na prezentacjach i konkursach  fryzjerstwa artystycznego, a nawet pootwierało własne zakłady.

Za swoją aktywność społeczną i działalność zawodową mistrz Henryk Nowok został uhonorowany licznymi nagrodami i odznaczeniami. Dość wspomnieć, że jest nie tylko „Zasłużonym dla miasta Mysłowice”, ale został też odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi RP. Może się też poszczycić cennymi laurami, wśród których znajduje się prestiżowa Szabla Kilińskiego – najwyższe odznaczenie nadane przez Związek Rzemiosła Polskiego.

Pan Henryk, choć formalnie jest na emeryturze, nie spoczął na laurach. Codziennie jest w swoim zakładzie; pracuje oraz udziela rad i wskazówek praktykantom. Znany też jest z aktywności społecznej i działalności charytatywnej, zwłaszcza na rzecz dzieci, które w swoje święto, 1 czerwca są honorowymi klientami w jego salonie.  – Cieszy mnie, gdy dzieciaki radośnie zawładają  salonem. Jestem przecież także dziadkiem trojga wnucząt i pradziadkiem. Myślę wtedy, a nuż może któreś z tych dzieci wybierze zawód fryzjera - mówi z optymistycznym uśmiechem właściciel zakładu.  Kilkulatkowie i nieco starsi są w ten dzień  bezpłatnie strzyżeni i obdarowywani upominkami(słodyczami i przyborami szkolnymi). Oprócz tego mistrz sponsoruje też uczniów z uboższych rodzin, zakupując im przybory szkolne.

I nie bez kozery pod szyldem znajduje się napis:  „Salon fryzjerski dla całej rodziny” A on żartobliwie mówi, że jest jak lekarz rodzinny, bo przychodzą do niego, nierzadko i razem, od lat członkowie tych samych familii. Zaskarbił sobie u nich uznanie i zaufanie. To cieszy. I dlatego nadal chce mu się  pracować.

Tematy: