Seks i Erotyka

Szczęśliwie za nami są pruderyjne czasy, w których kobiety nie ośmielały się przyznać, że zwyczajnie lubią seks i nie zawsze potrzebują do tego seksu… mężczyzny. Oczywiście nadal nie stawiamy wibratora na półce z książkami, ale zdecydowanie chętniej takie urządzenie kupujemy. Jeśli i ty o tym myślałaś, to mamy dla ciebie dobry przewodnik po najlepszych wibratorach. Dowiedz się, jaki kupić na początek, jakie jeszcze inne zabawki cenią sobie kobiety i z których z nich możesz korzystać wraz z partnerem.

Czy powinnaś kupić sobie wibrator?

Na początek coś sobie wyjaśnijmy. Być może wcale nie jesteś przekonana do zakupu wibratora. Może weszłaś w ten artykuł z ciekawości, bo czasami myślisz o zakupie urządzenia, ale tak naprawdę czujesz, że chyba nigdy nie zdobędziesz się na odwagę. Co mamy ci do powiedzenia?

Mianowicie: ogarnij się kobieto, kup sobie wibrator i zacznij cieszyć się seksem! Przestań zastanawiać się, czy wypada, czy powinnaś, czy to nie będzie wstyd. Żyjemy w fantastycznych czasach, w których wibrator (w dyskretnym opakowaniu) zostanie przysłany ci do mieszkania albo wręcz dostarczony do paczkomatu (więc odbierzesz go sobie, kiedy tylko będziesz chciała, bez kontaktu z kurierem). Ceny są w miarę niskie, wibratory bezpieczne, a nawet, gdyby taki wpadł w niepowołane ręce, to wcale nie musi przypominać prawdziwego penisa!

Nie zastanawiaj się i nie przerzucaj tematu na wieczne kiedyś. Po prostu zacznij cieszyć się tym, że dostarczasz sobie masę przyjemności.

Jak wibrator na początek?

Nie każdy wibrator dobry jest na początek tej „przyjemnej drogi”. Polecimy ci najlepsze, ale najpierw przeprowadzimy przez cały świat tych wyjątkowych urządzonek. Gdy znudzi się już zakupiony, będziesz mogła wrócić do tego tekstu i zastanowić się nad nowym sprzętem.

Rodzaje wibratorów

•    Wibratory z cyberskóry

To wibratory, które w największym stopniu oddają podobieństwo do „oryginału”. Wykonane ze specjalnego tworzywa, są niezwykłe gładkie w dotyku. Mają fantastyczną fakturę imitującą żyłki, które pojawiają się na prawdziwym penisie. Zazwyczaj występują w wielu wariantach rozmiarowych, mają też różne systemy wibracji.

Cena: Tego rodzaju wibrator można zakupić już za około 30 złotych. Najdroższe modele to koszt rzędu 200-300 złotych, ale jest też wiele godnych polecenia za np. 70 złotych.

•    Wibratory ekskluzywne

Są bardzo rozchwytywane, głównie z powodu swojego dyskretnego wyglądu (przypominają raczej ekscentryczną ozdobę) oraz fantastycznych funkcji. Większość modeli ma od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu programów, opcję pulsowania, dodatkowe wypustki pieszczące łechtaczkę, a nawet pilot. Co szczególnie istotne, te najlepsze wykonane są z długowiecznego materiału, są bardzo gładkie i często wodoodporne.

Cena: Bardzo różna – od 100 do nawet 800 złotych.

•    Giganty

Cóż – zabawa takim wibratorami może skutkować problemami ze swobodnym siadaniem. To rzeczywiście prawdziwe giganty, w dodatku najczęściej przypominające prawdziwe penisy.

Cena: Od 100 do około 300 złotych.

•    Klasyczne

Czyli podłużne i gładkie. Zazwyczaj występują w różnych kolorach, np. w żywym niebieskim, różowym albo złotym. Mogą mieć kilka poziomów wibracji albo tylko jeden tryb. Nawet, jeśli ktoś znajdzie taki wibrator w twojej szufladzie, nie zorientuje się, w czym rzecz.

Cena: Od około 50 złotych do nawet 300 (najlepsze modele).

•    Stymulujące łechtaczkę

Oczywiście te wibratory także mają za zadania wnikać głęboko w kobiece ciało, niemniej ich najważniejszą funkcją jest stymulowanie łechtaczki. Niektóre mają nietypowe kształty z jednym odgałęzieniem i dwoma „listkami” na jego końcu – to tzw. „zajączki”. Inne to tak zwane „pompki”, które przysysają się do okolic łechtaczki, po czym zaczynają energicznie wibrować, w mig doprowadzając do orgazmu. W końcu są i  inne akcesoria, jak na przykład stymulator seksu oralnego z silikonowymi „języczkami” i kilkoma trybami wibracji, wibrator do samej łechtaczki (bez stymulacji wnętrza pochwy), a nawet małe wibratorki w kształcie spłaszczonej litery „C”.

Cena: W zależności od wybranego modelu jest to od 50 do nawet 500 złotych.

•    Mini

Idealne do torebki! Malutkie i zgrabne, ale mające całkiem niezłą moc – takie są właśnie mini wibratory. Niektóre stymulują łechtaczkę, inne mają podłużny kształt, posiadają też różne poziomy wibracji i przeróżne kolory. Prawdziwym hitem są te, które udają… pomadki do ust.

Cena: Zazwyczaj od około 30 do 100 złotych.

•    2 w 1

To duże, solidne „maszyny” przeznaczone do jednoczesnego pieszczenia wnętrza pochwy, jak i odbytu. Nie zakładaj, że to nie dla ciebie – możesz tak powiedzieć tylko i wyłącznie, jeśli spróbowałaś analnego seksu! Badania dowodzą, że zdecydowanej większości kobiet seks analny sprawia wielką przyjemność.

Uwaga! Niektóre wibratory podwójne przypominają prawdziwe penisy, inne są zdecydowanie bardziej nowoczesne i designerskie. Jeśli nie znalazłaś takiego, jakiego chciałaś, to nie rezygnuj tylko szukaj dalej.

Cena: Od 100 do około 500 złotych.

•    Stymulujące punkt G

Podobno nikt nie wie, gdzie ten punkt jest – wygląda jednak na to, że wiedzę tę posiadają już producenci wibratorów. Wszystkie urządzenia do stymulacji punktu G, mającego dostarczyć orgazm nawet 10-krotnie silniejszy od pochwowego, są delikatnie wygięte na samym końcu. Są to także wibratory dosyć długie, absolutnie nie można nazwać ich „mini”. Niektóre są realistyczne, inne gładkie i różowe albo złote.

Cena: od 70 do około 500 złotych.

•    Stymulatory

Grupa, którą można ogólnie nazwać „stymulatorami”, jest bardzo liczna. Należą do niech między innymi specjalne nakładki na palce, które połączone są ze specjalnym „zegarkiem”, na którym można wprowadzić ustawienia. Istnieje także przedmiot wyglądem zbliżony do latarki, którego celem jest szybkie pobudzenie i jeszcze szybszy orgazm – umożliwiają to 4 specjalne końcówki. Ponadto możesz kupić specjalny masażer z ruchomą głowicą, która będzie rozbudzała twoje wnętrze, albo mały masażer na palec wskazujący, który posiada aż trzy różne prędkości wibracji.

Cena: Od 40 do 300 złotych.

•    Żelowe

Wyglądają niczym gadżety z kolorowych lat 90-tych. Większość jest niemal przezroczysta, co umożliwia podejrzenie całej elektroniki umieszczonej w wibratorze. Urządzenia są dość elastyczne i zazwyczaj mają aż kilka albo wręcz kilkanaście trybów wibracji. Jeśli wybierzesz odpowiedni model, będzie on dodatkowo pieścił łechtaczkę albo odbyt.

Cena: Od 70 do 130 złotych.

•    Wibrator motylek

To zupełnie innowacyjny wibrator, z którego można korzystać np. w miejscu pracy. Jego podłużną część (ale nie nazbyt długą) wsuwasz do pochwy. Na końcu wibratora są jego płaskie „skrzydełka”, które po wsunięciu urządzenia gładko przylegają do pochwy. Możesz więc nałożyć majtki, usiąść za swoim biurkiem, a potem uruchomić wibracje „motylka” za pomocą specjalnego pilota albo… aplikacji w telefonie komórkowym. Nikt nie musi zorientować się, że właśnie przeżywać rozkosz!

Cena: około 250 złotych

Wibrator – jaki na początek?

Tak naprawdę wybór zależy przede wszystkim od ciebie – jeśli tylko chcesz, możesz zdecydować się na największy na rynku wibrator, w 100% przypominający prawdziwego penisa. Jeśli jednak wolałabyś zacząć tę przygodę nieco dyskretniej, to zdecyduj się na mały wibrator do pieszczenia łechtaczki. Zapewne wkrótce okaże się, że to za mało wrażeń – wtedy możesz dokupić wibrator klasyczny, który będzie dyskretny, ale w 100% satysfakcjonujący. Dopiero, kiedy i ten przestanie ci wystarczać, możesz pomyśleć o wibratorze „gigancie” albo urządzeniu, które pieści także analnie.

Uwaga! Pamiętaj, że nie musisz udawać się do sklepu stacjonarnego, żeby kupić wibrator – dzisiaj już nikt tak nie robi. Najbardziej komfortowy zakup to ten przez internet, ze skierowanie paczki do paczkomatu. Dzięki temu nie narazisz się na to, że paczkę otworzy twoja matka, dziecko albo… mąż.

Wibratory dla par

Zwykły wibrator może być bardzo pomocny w dostarczaniu przyjemności nie tylko sobie, ale obojgu partnerom. Jeśli jednak chcesz kupić takie urządzenie przede wszystkim do wspólnych zabaw, to zdecyduj się na takie, który dedykowane jest parom. Zazwyczaj jest to wibrator w kształcie spłaszczonej litery C. Jedną część kobieta wkłada po pochwy, drugą nakłada na łechtaczkę. Partner wsuwa penisa do pochwy (urządzenie w tym nie przeszkadza) i zaczyna się zabawa – oboje partnerzy poddawani są przyjemnej stymulacji i świetnie się bawią!

Inne sposoby urozmaicenia życia seksualnego

Wibratory są dobre, ale to nie jedyna możliwość urozmaicenia życia seksualnego. Na co jeszcze możesz zdecydować się, działając w pojedynkę?

Seks przez internet

Opcje są dwie. Pierwsza to skorzystanie z chatu, na którym tylko i wyłącznie rozmawiasz z ludźmi. Pamiętaj, że nie może być to zwyczajny chat – te do seksu są zazwyczaj specjalne oznaczone, np. „Szybki seks” albo „szukam pani na przyjemne 10 minut”. Przed wejściem na taki chat powinnaś wybrać sobie jakiś nick, czyli coś w rodzaju tymczasowej nazwy – przykładem może być „SeksownaOna41”, „albo „MamOchotęNa…”. Potem wchodzisz do specjalnego „pokoju”  i albo czekasz, aż ktoś się do ciebie odezwie, albo po prostu sama inicjujesz rozmowę. Zaczynacie wymieniać różne seksowne zdania, np. on opisuje, co właśnie ci „robi”. Oczywiście jednocześnie oboje się masturbujecie.

Uwaga! Pamiętaj, że w tym świecie bardzo niegrzeczne jest wyjście z czatu po zaspokojeniu się. Powinnaś poczekać, aż druga osoba też będzie mogła to zrobić!

Druga opcja to chat z użyciem kamerek. W tym wypadku musisz być jednak bardzo, bardzo ostrożna – może zdradzić cię wystrój pokoju albo przypadkowe „omsknięcie się” kamerki, która pokaże twoją twarz. Pamiętaj, że wielu mężczyzn nagrywa takie filmiki!

Jeśli jednak się zdecydujesz, to zadbaj o to, aby za tobą była tylko i wyłącznie ściana i żeby kamera była skierowana tylko na okolice twojego ciała „od pasa w dół”. Jeśli postarasz się o zachowanie anonimowości, to z pewnością ci się to uda. Oczywiście w zamian  uzyskujesz możliwość przyglądania się temu, jak onanizuje się twój internetowy partner seksualny.

Sposoby na urozmaicenie seksu we dwoje

Oczywiście seks nie musi odbywać się tylko w pojedynkę – urozmaicenie w postaci żywego partnera jest całkiem mile widziane. Jak jednak sprawić, by wasz seks był zupełnie odjechany i fantastycznie świeży?

Przebierz się!

Do wyboru masz całą masę przeróżnych przebrań. Od czego możesz zacząć?

•    Bielizna erotyczna - czyli bardzo seksowne koronki z dziurkami w okolicach kroku albo piersi. To także pończochy, majteczki z wycięciem i fantastyczne, seksowne, przezroczyste staniki. Inna opcja to bardzo przyjemne dla oka body albo po prosty zmysłowy gorset, do którego przyczepia się pas do pończoch oraz same pończochy.

•    Przebrania - możesz być kimkolwiek zechcesz – nawet seksownym czerwonym kapturkiem. Jeśli jednak chcesz wiedzieć, co najmocniej kręci mężczyzn, to jest to zdecydowanie strój sekretarki, uczennicy, policjantki oraz pani sprzątaczki. Nie muszą być to staromodne, lateksowe i mało stylowe kostiumy – nowoczesne przebrania są bardzo zwiewne, realne i niezwykle zmysłowe.

•    Opaski na oczy - to bardzo delikatna forma urozmaicenia życia seksualnego. Musisz po prostu nałożyć na oczy opaskę i pozwolić, aby twój partner robił z tobą wszystko, co mu się tylko podoba. Potem możesz mu się odwdzięczyć – z pewnością będziesz miała na to ochotę!

•    Biżuteria erotyczna - jest jej całe mnóstwo i każda podkręca atmosferę w łóżku. Na początek możesz wybrać dwie bransoletki, które spinane są delikatną zawieszką, tworząc coś w rodzaju kajdanek. Polecane są również wszelkie rodzaju „obroże” na szyję oraz specjalne łańcuszki na pośladki.

•    Buty - jeśli wiesz, że kręcą go szpilki, to zamów sobie te wyjątkowo seksowne – przezroczyste, na grubej platformie i olbrzymim obcasie. Uwierz – moment, w którym oprzesz swoje nogi w o jego ramiona, będąc w takich butach, będzie dla niego mega seksowny!

•    Olejki do masażu z podniecającymi feromonami - czy w ogóle wiedziałaś, że takie istnieją? Otóż tak i potrafią bardzo rozgrzać atmosferę w sypialni. Pozwól, żeby on cię masował, ale poproś, aby tylko delikatnie krążył wokół miejsc intymnych, rozbudzając cię. Potem zrób mu to samo – w ten sposób przeprowadzicie elektryzującą grę wstępną.

•    Elektrostymulacja - jeśli jesteście bardzo otwarci na wszelkie eksperymenty, to możecie spróbować elektrostymulacji. Dzięki niej podniesiecie temperaturę w sypialni, jednocześnie igrając z ogniem. Pamiętaj tylko – to nie jest zabawa dla każdego!

•    Gra erotyczna - jak najbardziej możecie w nią zagrać. Erotyczne karty albo „5 sekund dla dorosłych” w mig zrobią z was spragnionych siebie. Małe szanse, że dotrwacie do końca gry.•    Kulki dopochwowe i analne - delikatne, stylowe, a przy tym szalenie pobudzające – takie właśnie są tzw. „kulki gejszy”. Jeśli już je kupujecie, to zdecydowanie wybierzcie te z wibracjami. Są niewiele droższe, a oferują o wiele lepsze doznania.

•    Kamasutra - wszyscy o niej rozmawiają, wszyscy wiedzą o jej istnieniu, ale mało kto miał ją w ręku, o próbowaniu nie wspominając. Nie bądź jak wszyscy – kup książkę i wraz z partnerem po kolei wypróbujcie poszczególne pozycje. To naprawdę kręci!

•    Soft bdsm - czyli lekka postać seksualnego niewolnictwa. W grę wchodzą kajdanki, delikatne pejczyki, packi i korki analne.

•    Rura do tańczenia - jeśli masz ochotę bardzo urozmaicić swoje życie seksualne i masz sporo miejsca w mieszkaniu, to zamontuj w nim specjalną rurę do tańczenia i stań się ognistą partnerką seksualną. Oczywiście do takiej zmysłowego tańca potrzebujesz zarówno trochę treningu, jak i specjalnych ubrań – nie zapomnij o nich.

Świetna zabawa? Jak najbardziej, ale musisz tego chcieć

Obecnie świat zabawek seksualnych jest bardzo, bardzo rozbudowany – możesz znaleźć w nim właściwie wszystko, czego tylko pragniesz. Musisz jednocześnie pamiętać, że może okazać się, że nie czujesz się w czymś swobodnie, na przykład nie masz ochoty na bycie uderzaną pejczem, albo nie spodoba ci się stymulacja analna, którą uwielbia twój partner. W takiej sytuacji masz prawo, a nawet powinnaś odmówić. Seks ma stanowić przyjemność dla was obojga. Jeśli tak nie jest i któreś z was do czegoś się zmusza, żeby drugie było zadowolone, to świadczy to tylko o jednym – coś w tym związku bardzo mocno nie gra.

 

Tematy: